Dzień dobry, dzisiaj w prasówce o tym, że zgasło światło w dwóch bydgoskich portalach i kolejnej knajpce. Ale nie martw się, droga Czytelniczko i drogi Czytelniku, zakończenie naszego subiektywnego przeglądu internetów dobrze wróży na przyszłość. Do lektury krokiem defiladowym marsz!
To już koniec Bydgoszcz24.pl?
Od dawna nic nie dzieje się w prawicowym portalu Bydgoszcz24.pl. Wygląda na to, że nikt nie podjął schedy po redaktorze Krzysztofie Derdowskim (RIP), stąd np. w aktualnościach tekst z lipca ubiegłego roku o projekcie ustawy o systemie kaucyjnym plastikowych i szklanych butelek oraz aluminiowych puszek. Trzeba dodać, że o ustawie już od dawna nic nie słychać, chwilowo zastępuje ją inicjatywa producenta napojów i sieci sklepów franczyzowych. Bez względu na to, czy tekst jest sprzed roku czy sprzed lat dwóch, zadziwia skłonność do zwady Czytelników portalu. Kłócą się ze sobą niezmiennie i namiętnie, nie zważając już nawet na temat i jego ważność.
Trzy miesiące pustki na Portalu Bydgoskim
Za wygraną dał zdaje się także Portalbydgoski.pl. Ostatnie wiadomości w aktualnościach pochodzą z jesieni i zimy ubiegłego roku. Szczerze żałuję, że załoga portalu nie kontynuuje swojego dzieła, bo zapowiadało się ciekawie. Rynek medialny w Bydgoszczy co prawda nie jest z gumy, ale póki co nic nie stoi na przeszkodzie, by mogło działać na nim więcej redakcji.
Kononowicz to przewidział
Metropoliabydgoska.pl informuje o tym, że zamyka swoje podwoje kolejny bydgoski lokal – znana i lubiana Klubokawiarnia „Zakład?” przy ulicy Gimnazjalnej. Co prawda właściciele nie podali powodu swojej decyzji, ale można przypuszczać, że są one podobne, jak w przypadku innych bydgoskich knajp i knajpek, które w ostatnich czasach zabiły okna deskami, czyli rosnące koszta. A kiedy kandydat na prezydenta Białegostoku Krzysztof Kononowicz wieszczył, że „niczego nie będzie”, to nie wierzyliście.
W PiK-u robią swoje
Jak na moje OKO próba zmiany portalu radia Pomorza i Kujaw w prorządową tubę się nie udała na korzyść realnych potrzeb lokalnych społeczności. Brzmi to dość patetycznie, ale zdaje się, że obecne szefostwo PiK- a zdało sobie sprawę, że stacja nie musi wzorować się na warszawskim piekiełku medialnym. Piszę to nie bez powodu. Cieszy fakt, że kujawsko-pomorskie radio nie postawiło szlabanu na takie informacje, jak ta o dofinansowaniu w Bydgoszczy drugiego miejskiego programu in vitro oraz o akcji pomocy włocławskiego samorządu dla osób, przede wszystkim dzieci i młodzieży w kryzysie emocjonalnym. Nie ma przecież znaczenia, że to inicjatywy Koalicji Obywatelskiej, ważne by służyły mieszkańcom regionu.