Dziś wielu Polaków zadaje sobie pytanie, co będzie jeśli wybory po raz trzeci wygra Jarosław Kaczyński, tęga głowa państwa i nieformalny szef rządu. Myślę, że pierwszą decyzją nowego Sejmu będzie nadanie wodzowi narodu jakiegoś przydomka. Historycznie rzecz ujmując każdy wielki przywódca na świecie otrzymywał jakieś miano – np. Duce, Koba, Comandante, Słońce Narodu, Caudillo czy Fuhrer. Przyznajmy, że Emerytowany Zbawca Narodu nie brzmi zbyt efektownie, kojarzy się raczej z nieogolonym, zaniedbanym starcem w dwóch różnych butach i z łupieżem na marynarce. Dlatego Sejm PiS już w grudniu 2023 roku zadekretuje, by Jarosława Kaczyńskiego nazwać Orłem Białym, czyli przywódcą, którego myśl szybuje ponad niegramotnymi prostaczkami. Sygnał wielkości usłyszeliśmy z jego ust już rok temu. Na spotkaniu z suwerenem Orzeł Biały stwierdził całkiem serio, że „Tak naprawdę nie ma na świecie ludzi dużo mądrzejszych niż ja.” Zatem po jesiennej trzeciej wygranej będzie mógł śmiało powiedzieć: „Tak naprawdę w ogóle nie ma na świecie ludzi mądrzejszych niż ja”.
Drugą ustawą, którą partia przegłosuje natychmiast będą obowiązkowe zajęcia w firmach, szkołach i na uczelniach za przykładem Gombrowicza: „Zachwycamy się Janem Pawłem II, gdyż wielkim papieżem był”, a obdarzamy go czcią „ponieważ był papieżem”.
Kolejna ustawa, już na pierwszym posiedzeniu Izby w listopadzie tego roku, zostanie przegłosowana też na cito. Chodzi o uwięzienie Donalda Tuska wraz z jego szajką. Sejm przejmie kompetencje sądów i lidera PO postawi się przed Prokuratorem Generalnym, Sądem Najwyższym, Trybunałem Konstytucyjnym, Trybunałem Stanu oraz przed Sądem Ostatecznym. Jednocześnie dr Patryk Jaki, wybitny specjalista ds. więziennictwa, w trybie pilnym przystosuje b. więzienie CIA w Starych Kiejkutach na Berezę Kaczyńską. Będzie to praktyczna realizacja jego doktoratu pt. „Służba więzienna w systemie bezpieczeństwa RP”. W miejscu odosobnienia osadzi się czołówkę PO i resztę opozycji, która nie podpisze lojalki.
A w styczniu 2024 roku do laski marszałkowskiej trafi ustawa o grabieży Polski przez Unię Europejską. Posłowie PiS już przygotowują raport dotyczący należnych nam reparacji od Brukseli. Orzeł pójdzie więc na totalną konfrontację z Unią pamiętając, że około roku 2027 Polska stanie się płatnikiem netto. To wyjątkowo ułatwi wyzwolenie kraju z pęt. Orzeł Kaczyński ogłosi nasze państwo twierdzą, której będzie bronił do upadłego przed wpływami zachodnich antychrystów. Tym samym staniemy się przedmurzem chrześcijaństwa także na granicy z Zachodem. Zapowiedzią było oświadczenie prezesa PiS, że Unia jest nam obca kulturowo i na dowód przytoczył swoje doświadczenia z dwudniowego pobytu w Wiedniu 34 lata temu: „Wtedy to zobaczyłem na własne oczy”. Nie zdradził jednak jakie okropieństwa zobaczył z okna samochodu (wydaje się, że Orzeł trafił do Gürtel, wiedeńskiej dzielnicy czerwonych latarni).
Żeby dokonać tak wielkich reform PiS musi zamknąć niezależne media, z TVN na czele. Dziennikarze, którzy nie podpiszą lojalki, trafią do ośrodków reedukacyjnych w TVP Info, a Wiadomości TVP 1 będą puszczały reedukowanym całą prawdę całą dobę. Każdy z nich otrzyma pilota z pięcioma przyciskami. Pierwszy to TV Trwam, drugi – TV Republika, trzeci – z homiliami abp Jędraszewskiego, czwarty – z przebojami disco polo. I wreszcie kanał piąty – Nowodworska News. W Toruniu natomiast powstanie gigantyczne Mauzoleum Ofiar Lewactwa.
Żeby to wszystko informacyjnie ogarnąć PiS musi przejąć TVN. Mimo że stacja należy do Amerykanów, to Orzeł Biały nie takie rzeczy wymyślał. Maciej Świrski, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nałoży na właścicieli 580 mln euro kary (tyle Amerykanie zapłacili za stację) za złośliwe i uporczywe sprowadzanie zagrożenia bezpieczeństwa państwa, rządu, prezydenta, Krystyny Pawłowicz i Kościoła. Myk będzie genialny – Warner Bros Discovery oczywiście nie zapłaci kary więc Sejm uchwali, że wobec tego TVN zostaje przejęta przez państwo polskie za równowartość wspomnianej kary. A być może dojdą jeszcze jakieś odsetki od ambasadora Brzezińskiego.
Dzieci i młodzież to przyszłość narodu dlatego ponownie ministrem edukacji zostanie Przemysław Czarnek, a wiceministrem Barbara Nowak, krakowska kurator. Ta ostatnia zarządziła już teraz, by w każdej szkole wywiesić portrety Jana Pawła II w eksponowanym miejscu, by młódź raz na zawsze zapamiętała, że Karol Wojtyła wielkim papieżem był. Ponadto minister Czarnek otrzyma fundusz w wysokości 300 mln złotych z przeznaczeniem na konkurs „Szybki przewał”. Konkurencji nie będzie ponieważ Czarnek skierował lewaków, komunistów i bolszewików do zamkniętych ośrodków reedukacyjnych.
Ministerstwo rodziny przejmie Kaja Godek i na drugim bądź trzecim posiedzeniu Sejmu przegłosowana zostanie ustawa o dożywociu dla wszystkich, którzy odważą się mówić o aborcji. Tym samym z języka polskiego zginie to słowo, a o ciąży będzie można mówić wyłącznie „dziecko pod sercem”. In vitro zaś będzie traktowane jako seryjne zabójstwo.
Na wniosek polskiego episkopatu Kościołowi doda się do 160 tys. hektarów jeszcze 40 tys. ponieważ unijne dopłaty do rolnictwa są tak małe, że nie starcza na zaganianie Polaków do wiary katolickiej.
Polityka międzynarodowa sprowadzi się do oświadczenia prezesa PiS: „Polska nie może być silnym narodem, nie może mieć silnego państwa, bo to się nie podoba naszym sąsiadom. Otóż nie, „będziemy mieć silne państwo i zniszczymy tych ludzi” Pięknie powiedziane.
W sprawach praworządności, zmian w wykonaniu Zbigniewa Ziobry się nie przewiduje, bo karne szkolenia dla sędziów i prokuratorów już są. Tym bardziej, że od ośmiu lat mamy prawdziwy trójpodział władzy: Prezes – Kaczyński – Jarosław. Natomiast kompetencje prezydenta Andrzej Dudy Sejm ograniczy do możliwości ułaskawień i podpisów in blanco. Do 400 spółek Skarbu Państwa dokooptuje się kilkuset działaczy z rodzin PiS, którzy jeszcze nie przejęli ważnych i wysokopłatnych stanowisk.
To tylko kilka najważniejszych ustaw, które przyjmie zwycięski PiS zaraz po zdobyciu władzy w jesiennych wyborach. Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że przesadzam, ale kto wyobrażał sobie osiem lat temu, że Polaków można będzie sprowadzić do roli bezradnych obserwatorów gigantycznego skoku na 38-milionowe państwo.