TEN FILM, nakręcony kamerą TvOKO pokazuje, jak w imię doraźnych, komercyjnych celów, omijając prawo, ignorując ostrzeżenia ekologów, ekspertyzy naukowców i społeczne protesty planuje się inwestycję, grożącą zniszczeniem naszego największego dziedzictwa. Życiodajnego dobra, jakim są polskie zasoby wodne.
„Woda nie jest produktem handlowym, takim jak każdy inny, ale raczej dziedziczonym dobrem, które musi być chronione, bronione i traktowane jako wartość sama w sobie” – tak brzmi Ramowa Dyrektywa Wodna Unii Europejskiej.
Dziś ten zapis nabiera dziś szczególnej mocy, bo najnowszy raport ONZ ujawnia, że: W blisko połowie krajów UE zasoby świeżej wody są niepokojąco niskie (poniżej 3000 m3 na osobę), a w Polsce, na Malcie, Cyprze i w Czechach są poniżej poziomu bezpieczeństwa wodnego.
Granicą, poniżej której kraj uznaje się za zagrożony niedoborem wody wynosi 1700 m3 na mieszkańca. Według najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego na jednego Polaka przypada zaledwie1600 m3 wody, co plasuje nas na 24 miejscu w Unii Europejskiej pod względem odnawialnych zasobów słodkiej wody, przypadających na mieszkańca.
W obliczu takich danych, wróżących brak wody w kranie, trudno o sensowną odpowiedź na pytanie: dlaczego rozbudowa drogi ekspresowej S10 na odcinku Emilianowo – Solec Kujawski, zamiast przebiegać po starym pasie jezdni, przecina niezwykle cenne źródliska w Puszczy Bydgoskiej.
Przed budową nowego pasa S10 (nota bene nazwanej „przebudową S10”, by ominąć zakaz budowania drogi publicznej o znaczeniu ponadlokalnym na terenie ochrony pośredniej ujęć wody) ostrzegali naukowcy. W Ekspertyzie Hydro- Geotechnicznej użytku ekologicznego „Źródliska na Wypaleniskach”, sporządzonej przez profesorów: Macieja Kumora i Andrzeja Sadurskiego czytamy, że:
„Najbardziej wrażliwym rejonem do lokalizacji pasa drogowego S10 (wg koncepcji wybranej przez GDDKiA) jest teren źródlisk o najwyższych w regionie walorach środowiskowych, wodnych i hydrogeologicznych. Rejon ten znajduje się w obszarze wymagającym specjalnej ochrony, min. ze względu na strefę zasilania zasobów wysokiej jakości wód pitnych, prawnie chronioną” .
W południowym rejonie Puszczy Bydgoskiej, gdzie ma powstać nowy pas drogi ekspresowej S10, Lasy Państwowe wykonały zastawki, czyli oryginalne stopnie małej retencji. Wytyczono też szlaki ekologiczne i ścieżki edukacyjne wzdłuż małych zbiorników wodnych i unikatowych form źródliskowych.
Na wybranym pod drogową inwestycję terenie znajdują się ujęcia wód podziemnych, zasilające Solec Kujawski i okolice. Eksperci ostrzegają, że budowa odcinka S10 od Emilianowa do Solca Kujawskiego niesie poważne zagrożenie dla Głównego Zbiornika Wód Podziemnych nr 141, którego zasoby wodne mają zaopatrywać w wodę pitną nie tylko nas, ale także przyszłe pokolenia. Zbiornik ten jest w okolicy Solca Kujawskiego geologicznie słabo izolowany a w niektórych miejscach pozbawiony naturalnej izolacji warstw słabo przepuszczalnych, więc prace, związane z budową S10 mogą go zanieczyścić.
Wody podziemne są podstawowym źródłem zaopatrzenia w wodę pitną 70 proc. ludności Polski, więc ich ochrona winna być dla nas nakazem i priorytetem.
Wprawdzie Ustawa Prawo wodne i Ramowa Dyrektywa Wodna nakładają na państwa członkowskie UE obowiązek opracowania i wdrożenia programów ochrony wód podziemnych w celu osiągnięcia i utrzymania ich dobrego stanu, ale sam program niewiele daje, gdy inwestor sprytnie prawo dotyczące ochrony wód omija, zaś urzędnik mu w tym nie przeszkadza.
Wybór przebiegu S10 przez Puszczę Bydgoską był dość pośpieszny, bo posłowie z lewa i prawa obiecywali wyborcom rychłe „oddanie” ekspresówki. Nie można zatem wykluczyć, że także decyzje organów ochrony środowiska (np. GDOŚ), odrzucające skargi Lasów Państwowych,Toruńskich Wodociągów, mieszkańców Solca Kujawskiego i organizacji społecznych na zagrażającą środowisku inwestycję mogły mieć polityczne podłoże. Nie znalazł, niestety, uznania urzędników alternatywny, zaledwie o 2 km dłuższy wariant przebiegu S10. Wzdłuż linii wysokiego napięcia, na terenie wyrobisk po wydobytym kruszywie, omijający unikatowe źródliska oraz łęgi olszowo – jesionowe, z gniazdami lęgowymi rzadkich chronionych ptaków.
Ostatnią nadzieją dla obrońców środowiska jest teraz skarga kasacyjna Fundacji JeKo, zaskarżająca wyrok WSA w Warszawie, oddalający skargi na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w sprawie ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla przedsięwzięcia pn. „Budowa drogi ekspresowej S10 na odcinku Bydgoszcz – Toruń”. Beata Woźniacka, przedstawicielka tej Fundacji jest naszą przewodniczką po unikatowych źródliskach Puszczy Bydgoskiej, które zobaczycie na filmie. Gorąco zachęcamy do obejrzenia tych niezwykle urokliwych miejsc, zarejestrowanych kamerą TvOKO, wysłuchania pani Beaty i wyrażenia własnej opinii.