To było szczęście w nieszczęściu. Dorodny jeleń – byk chciał przeskoczyć rów melioracyjny w okolicy Samostrzela i wpadł w pułapkę. Konkretnie do głębokiej na 2 metry nory, wykopanej przez… bobry. Nora była wypełniona wodą i błotem, więc jeleń w niej utknął. Nie mógł wyjść o własnych siłach, a z dziury wystawało jedynie jego poroże, więc marne miał szanse na ratunek. A jednak…
Dostrzegli uwięzionego w norze zwierza rolnicy spod Samostrzela, powiadomili łowczych z Koła Myśliwskiego nr 4 „Borek”, a ci błyskawicznie pośpieszyli na ratunek.
– Sprowadziliśmy koparkę i wykopaliśmy dół, sięgający bokiem bobrzej nory Baliśmy, że jeleń nam ze stresu padnie, ale ten wykazał się niezwykłym spokojem. Widać zrozumiał, że chcemy mu pomóc – opowiada Mirosław Chmura, prezes koła „Borek”.
Kolejnym wyzwaniem było wyciągnięcie byka z błotnistej dziury i tu u niezbędnym okazał się rolniczy ciągnik. Jeden z myśliwych wszedł do rowu, obwiązał jelenia pasem i potem powoli (przy pomocy ciągnika) wyciągano zwierzaka na powierzchnię.
– Jeleń z dystynkcją wstał i spokojnym krokiem udał się w stronę lasu, ale po drodze jeszcze na chwilę się zatrzymał i odwrócił w naszą stronę. To było jego: „dziękuję” – wspomina sobotnie wydarzenie Mirosław Chmura i dodaje: – Myśliwi nie tylko strzelają, ratują też dzikim zwierzętom życie.