We wczesnych latach PRL KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zalecał szkolnej dziatwie śpiewanie hymnu. Szło to mniej więcej tak:
„Zbudujemy nową Polskę, zbudujemy taki świat, w którym wszystko będzie lepsze, w którym będzie Nowy Ład. Najpiękniejsze miasta, najpiękniejsze wsie. Zbudujemy Polskę piękną jak we śnie!”.
Śpiewała go młodzież szkolna na cotygodniowych apelach jeszcze w latach 70.
To chyba nie przypadek, że od ośmiu lat tę wzruszającą, patriotyczną pieśń z 1954 roku słyszę codziennie w TVPiS – w „Wiadomościach” i nieocenionej stacji TVP Info oraz w 17 rządowych rozgłośniach lokalnych. Z tym, że w TVP Info dopisuje się jeszcze jedną zwrotkę o koledze Putina: Herr Tusku. A gdyby 20 gazet wojewódzkich Obajtka umiało śpiewać, też słyszelibyśmy chór o pięknym Nowym Ładzie w wersji Kaczyński 4.0.
Prawdę powiedziawszy mam nadzieję, że PiS przegłosuje ustawę zobowiązującą parlamentarzystów do odśpiewania tej pieśni przed i po zakończeniu obrad, pod rygorem reasumpcji zarządzonej przez marszałek Witek.
Ale prócz wspomnianych szlachetnych idei są jeszcze pieniądze – osiem lat temu ruszyła lawina złotówek do prywatnych kieszeni PiS-owców. Newsweek, wyliczył, że firmy powiązane z Obajtkiem od 2015 roku podpisały umowy na 91 mln zł grantów i dotacji! Chodzi m.in. o ERG Bieruń – Folie. Udziałowcami ERG Bieruń – Folie są Daniel Obajtek i jego matka Halina – oboje mają po 10 proc udziałów. „Newsweek” podał też, że dotacje, ale już z Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego, otrzymała również firma TT Plast, w zarządzie której zasiada krewna Obajtka Bernadetta. W latach 2018-2019 wsparcie dla firmy wyniosło prawie 30 milionów.
O złodziejskim konkursie Willa Plus ministra Czarnka nie warto mówić, bo 40 milionów dla pisowskich organizacji to małe miki wobec miliardowych strat, jakie Polacy ponoszą od 2016 roku w imię pisowskiego Nowego Ładu.
Lista budżetowych strat spowodowanych przez partię Kaczyńskiego jest porażająca. 70 milionów kosztowały nas wybory kopertowe Sasina. Spółka Polskie Promy, powołana do budowy polskich statków została dokapitalizowana kwotą miliarda złotych. Kontrakt z Gdańską Stocznią Remontową zakładał budowę czterech promów – pierwszy prom miał pływać dwa lata temu. Sama propaganda morskiego sukcesu za nasze pieniądze pochłonęła prawie 13 milionów zł. Ale nie wszystko poszło w piach – skupy złomu otrzymały propozycję kupna za 120 tys. zł sławetnej stępki. Historia milczy, czy udało się zardzewiałą stępkę sprzedać.
Budowa fabryki produkującej 100 tysięcy „polskich samochodów elektrycznych” rocznie miała ruszyć w drugiej połowie 2022 roku. Państwowa ElectroMobility Poland do tej pory nie ma nawet gruntu pod budowę fabryki samochodów Izera. Spółka EMP zatrudniająca aktualnie ponad 100 osób wydała do końca 2022 roku ponad 120 mln zł na realizację projektu. A w ubiegłym roku łączne dofinansowanie Izery – chińskiego samochodu made in Poland – której nie ma – wzrosło z 250 mln zł do pół miliarda zł.
200 milionów zł kosztowała afera respiratorowa – Ministerstwo Zdrowia zamówiło w 2020 roku 1240 tych urządzeń w firmie E&K, należącej do Andrzeja Izdebskiego,handlarza bronią z czarnej listy ONZ (za złamanie embarga na dostawy broni). Do Polski trafiło… 200 respiratorów. Izdebski jakoby zmarł za granicą, a jego długi spłacają polscy podatnicy. „To niewielka suma” podsumował aferę minister Zdrowia Adam Niedzielski.
Ponad ćwierć miliarda złotych kosztował pisowski program „Polskie szwalnie”. My, podatnicy, finansowaliśmy produkcję 100 mln maseczek miesięcznie. Dziś owe miliony niepotrzebnych, nie spełniających norm maseczek zalegają w magazynach.
Sporą ciekawostką, także za nasze pieniądze, jest gigantyczna kwota na utrzymanie rządu w tym roku. To półtora miliarda złotych, podczas gdy w 2022 roku na utrzymanie KPRM wydano „tylko” 840 milionów! Jak znam PiS przynajmniej co piąta złotówka na gabinet Mateusza Morawieckiego pójdzie na kryptoreklamę wyborczą.
30 milionów złotych kosztowała tzw. podkomisja smoleńska badająca „zamach” na Lecha Kaczyńskiego. Na tyle wyceniono chore fantazje niezrównoważonego Antoniego Macierewicza o zamachu smoleńskim. Okazało się, że ukrywał on te części amerykańskiego raportu, które wykluczały terrorystyczny zamach.
W połowie 2021 r. Czesi wnieśli pozew przeciw Polsce do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie kopalni Turów. Choć TSUE orzekł, że wydobycie musi zostać wstrzymane na czas rozpatrzenia sprawy, rząd PiS odmówił. To kosztowało polskich podatników 325 mln złotych.
Za to gigantyczna kara nałożona na Polskę przez Unię zapiera dech w piersiach. To do tej pory 1 920 000 000 (jeden miliard dziewięćset dwadzieścia milionów złotych). To kara za niezawieszenie stosowania przepisów krajowych, dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej. Rząd PiS oczywiście nie płaci tych kar , więc Komisja Europejska potrąca je z należnych Polsce rat programów operacyjnych. Wydaje się, że dla kaczystów to kwota na waciki, gdyż w zamian za to trzymają w łapach Prokuratorię Generalną, Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny i Krajową Radę Sądownictwa.
1 350 000 000 zł – tyle kosztowało nas podatników idee fixe elektrowni węglowej w Ostrołęce, która nigdy nie zaczęła działać. W latach 2021 – 2022 wybudowano dużą część inwestycji, by wkrótce ją zburzyć.
Dwa miliardy złotych kosztował przekop Mierzei Wiślanej, choć kiedy go planowano inwestycja miała kosztować 800 milionów. Dzięki temu pokazaliśmy Rosji, że z elbląskiego portu będzie mogła wypływać na Bałtyk nasza flota okrętów podwodnych. Póki co przekopem przepłynęło prawie pół tysiąca żaglówek, stateczków turystycznych i dmuchanych materaców. Trzeba bowiem jeszcze pogłębić tor wodny Zalewu Wiślanego, by duże statki mogły wpłynąć do Elbląga. Ale prof. Włodzimierz Rydzykowski z Katedry Polityki Transportowej gdańskiego uniwersytetu jak najpoważniej stwierdził, że biorąc pod uwagę możliwości portu w Elbląga „ta inwestycja zwróci się za kilkaset, może tysiąc lat”!
280 000 000 zł naszych pieniędzy zebrał (a raczej nam zabrał) Zbigniew Ziobro na tzw. Fundusz Sprawiedliwości. Kontrola NIK dowiodła, że fundusz miał przeciwdziałać przestępczości, a dawał dotacje swoim, choćby na wynajem sali (250 tys. zł), catering za 250 tys., środki na organizację bankietu za 200 tys. zł oraz 1,5 miliona na… promowanie małżeństwa czy analizę internetowych memów.
80 milionów zł. kosztowało zerwanie umowy z producentem helikopterów Caracal. Tylko sześć milionów zapłaciliśmy na kampanię reklamową „zwycięskiego” przyjazdu Morawieckiego z Brukseli. Ogłosił on, że Polska otrzyma 770 unijnych miliardów złotych. Nie ma już kampanii reklamowej, ale też pieniędzy. Za to kampania reklamowa w rządowej TVP kosztuje nas, podatników w tym roku 2 miliardy 700 milionów! Przy takich pieniądzach koszt budowy 16 idiotycznych ławeczek w kształcie Polski (niecałe 2 miliony) wydaje się żartem.
I wieści z ostatniej chwili. 55 mln dotacji z Narodowego (pisowskiego) Centrum Badań i Rozwoju dostał 26-letni gdański barman. Kapitał jego firmy to 5 tysięcy, a chodzi o „Rozwiązania IOT do śledzenia towarów w łańcuchu dostaw” w konkursie „Szybka ścieżka”. Z tej „ścieżki” 123 miliony otrzymała firma krzak założona w 2020 r. Jej przychód trzy lata temu wyniósł 123 złotych. A w 2021 r. – 92 tysiące.
To tylko wierzchołek pisowskiej góry lodowej liczonej w naszych miliardach. A gdyby ktoś miał pretensje, że to pieniądze wyrzucono w błoto, niech posłucha Marcina Wolskiego, dziś fanatycznego wyznawcy PiS, który swego czasu stwierdził:
”ZASADY SĄ PROSTE: BYŁY WYBORY, WYGRAŁ PIS, WIĘC TRZEBA SIĘ Z TYM POGODZIĆ. I MORDA W KUBEŁ”.