GRAŻYNA OSTROPOLSKA
Tej zmiany można się było spodziewać, bo w bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 było ostatnio gorąco. I to bardzo… Cały grudzień trwała korespondencja organizacji związkowych (będących w sporze zbiorowym z pracodawcą) z prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Sebastianem Chwałkiem. Reprezentanci załogi punktowali – niekorzystne, a nawet groźne ich zdaniem dla spółki – poczynania prezesa WZL 2 Piotra Skrzyńskiego. Domagali się natychmiastowej interwencji, grozili zaostrzeniem sporu…
Oburzyło ich, że nowy prezes (namaszczony na tę funkcję w maju ub.r) zaczął rządy od zatrudnienia „swoich zaufanych” na stanowiska pełnomocników zarządu ( ds. HR, IT oraz finansów) i to za horrendalne, ich zdaniem, bo przekraczające 20 tys. zł kwoty, podczas gdy inżynier z 20 letnim stażem zarabia w tej firmie 5 tys. zł.
„Dodatkowo finansujemy ich służbowe samochody, paliwo i hotele” – ta informacja pojawiła się w ulotce, rozkolportowanej po całym zakładzie.
Wkurzenie wzmógł fakt, że kandydujący na członka zarządu ds. finansowych kandydat nie potrafił odpowiedzieć na dość proste pytania członków Rady Nadzorczej WZL 2, a mimo to – głosami członków RN, wybranymi przez organ założycielski – został zakwalifikowany na to stanowisko.
Zarzucili Skrzyńskiemu, że nie przedstawił planu naprawczego spółki (miał to zrobić w grudniu ub.r), co skutkuje masowym odchodzeniem z WZL 2 wykwalifikowanej kadry technicznej. Do konkurencyjnych firm…
Niepokoi ich brak bilansu spółki za 2021r, a jeszcze bardziej: pobranie kredytu na spłatę zadłużenia i bieżącą działalność spółki pod zastaw – nadzwyczaj cennej dla developerów – ziemi w Warszawie (tereny po WZL 4, przyłączonych do WZL 2). – Co się za tym kryje? Przecież PGZ mogła nam udzielić pożyczki – pytają.
Pamiętają, jak tuż po objęciu funkcji prezesa, Skrzyński oświadczył, że jest dobrym menedżerem i wyprowadzi spółkę na prostą. Po kilku miesiącach obserwacji tych menedżerskich działań uważają, że są one pozorowane i zagrażają stabilności firmy.
W krążącej po zakładzie ulotce można przeczytać, że prezes Skrzyński nie szanuje ludzi.
„(…) Obraża nas mówiąc, że pracujemy nieefektywnie. Porównuje nas do parówek, które mają tylko 20 proc. mięsa (…)”.
Piotr Skrzyński był (w latach 2004 – 2007) wiceprezesem toruńskiego Apatora SA, a potem, do 2017 r, prezesował produkującej obuwie lubelskiej spółce Protektor. Do WZL 2 przeszedł z PGE Obrót SA w Rzeszowie, gdzie sprawował funkcję wiceprezesa. Pożegnał się z tym stanowiskiem w październiku 2021 po wielomiesięcznym proteście i konflikcie związkowców z zarządem spółki.
Teraz historia się potarza. Piotr Skrzyński złożył (bo musiał?) dymisję i 3 stycznia br Rada Nadzorcza WZL nr 2 S.A. ogłosiła wszczęcie postepowania kwalifikacyjnego na funkcję nowego Prezesa Zarządu, Członków Zarządu oraz Członka Zarządu ds. Ekonomiczno-Finansowych spółki
Niewykluczone, że na takie rozstrzygnięcie miało wpływ pismo NSZZ „Solidarność” Region Bydgoski z 2 stycznia br (ponizej)
Załodze WZL 2 życzymy lepszych czasów z odpowiednim (miejmy nadzieję) zarządem; nie tylko kompetentnym, ale i szanującym ludzi.
