Cała awantura zaczyna się pod koniec 2021 roku. Komisja Rewizyjna Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP w formie uchwał zatwierdza przedstawione przez zarząd sprawozdanie finansowe Chorągwi oraz sprawozdanie z działalności zarządu. Oba dotyczą roku 2020. Podjęta zostaje też uchwała (30/XXXII/2021) dotycząca udzielenia absolutorium dla sześcioosobowego Zarządu Chorągwi. Trzy osoby przechodzą głosowanie gładko i bez problemu uzyskują absolutorium. Pozostała trójka w głosowaniu poległa. Skwitowania nie otrzymali m.in. komendant chorągwi Jerzy Gębara i skarbniczka Beata Bardzińska. Oboje poczuli się dotknięci decyzją Komisji Rewizyjnej i przekazaniem jej członkom stowarzyszenia. Do tego stopnia, że postanowili założyć wszystkim dziewięciu członkom komisji sprawę o ochronę dóbr osobistych w sądzie powszechnym. To pierwszy taki przypadek w historii harcerstwa kujawsko-pomorskiego a być może i w skali kraju.
W miniony wtorek, 17 stycznia 2023 odbyła się przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy pierwsza i zarazem ostatnia rozprawa w tej kuriozalnej sprawie. Z zaskakującym rozstrzygnięciem…
W swoim pozwie, powodowie podnosili, że ich dobra osobiste zostały naruszone z powodu samego faktu nieudzielenia absolutorium, pomimo zatwierdzenia sprawozdań i pozytywnej opinii biegłego rewidenta, który badał bilans. Uraziło ich też to, że część zarządu otrzymała absolutorium a oni nie. Podniesiono również kwestie użytych przez członków Komisji Rewizyjnej sformułowań i wskazywano na przekroczenie ich kompetencji. Wszystkie zarzuty sformułowane pod ich adresem powodowie uznali za nieprawdziwe, a w niektórych przypadkach wręcz pomówienia.
Komisja Rewizyjna w uzasadnieniu uchwały 30/XXXII/2021 sformułowała około trzydziestu zarzutów. Oto kilka przykładów: brak nadzoru nad pracą księgowości, brak egzekucji spływu dokumentacji finansowej z podległych jednostek, obstrukcja w przekazywaniu dokumentacji do Komisji Rewizyjnej, blokowanie dostępu do informacji, ujawnienie strat finansowych z poprzednich lat, co rzucało nowe światło na ocenę i kondycję stowarzyszenia w 2019 roku, nieprawidłowości w rozliczeniu 1%, brak informacje o rozliczeniu subwencji COVIDO-wych, brak rzetelnych rozliczeń dot. Domu Harcerza w Solcu Kujawskim i Hufca Włocławek, niejasności w rozliczaniu VAT, brak dostępności informacji o stanie finansów Chorągwi, nieefektywne szkolenie władz jednostek terenowych, brak rozliczenia po sprzedaży nieruchomości przy ul. Libelta i Grunwaldzkiej w Bydgoszczy oraz innych miejscowościach, nieopublikowanie uchwały w sprawie kredytu na 350 000 złotych, prowadzenie polityki dezinformacji, a także prolongaty spłaty kredytu w Banku Spółdzielczym Czersk, czy zagrożenia utratą statusu Organizacji Pożytku Publicznego, co mogłoby skutkować brakiem możliwości pozyskiwania 1%.
Komendant i skarbniczka zażądali od pozwanych sporządzenia pisemnego oświadczenia z przeprosinami o określonej treści i opublikowania go w taki sposób jak opublikowano przytoczone powyżej uchwały i uzasadnienie.
Wtorkowa rozprawa rozpoczęła się w sposób bardzo tradycyjny, po wstępnych formalnościach doszło do przedstawienia przez strony swojego zdania w sprawie. Reprezentujący pozwanych mec. Marek Hoc poinformował, że podtrzymuje wniosek o oddalenie powództwa albowiem członkowie Komisji Rewizyjnej działali w granicach przysługujących im praw i w interesie społecznej kontroli nad stowarzyszeniem. Z kolei mec. Ryszard Siedlecki reprezentujący stronę przeciwną podtrzymał żądanie zamieszczenia oświadczenia z przeprosinami.
Po krótkiej wymianie zdań z prowadzącym rozprawę sędzią na temat możliwości dojścia do ewentualnej ugody oraz roli społecznego nadzoru nad organizacją i bezspornej legitymacji KR do oceniania zarządu, mec. Hoc wskazał na fundamentalny błąd w żądaniach, skierowanych do jego mocodawców.
– Część pozwanych, w zasadzie większość, nie jest już członkami Komisji Rewizyjnej albowiem skończyła się ich kadencja. I choćby z tego powodu żądanie opublikowania ewentualnego oświadczenia jest niewykonalne, albowiem nie mają oni dostępu do systemu informatycznego takiego jak aktualni członkowie KR – argumentował prawnik.
Na tej kanwie jeszcze raz padło pytanie sędziego, czy jest pomiędzy stronami pole do zawarcia jakiegoś porozumienia, czemu strona pozywająca ochoczo przytaknęła informując, że czyniła już próby dogadania się przed rozprawą. Okazało się, że orędownikiem polubownego zakończenia sporu był Jerzy Gębara, były komendant chorągwi. W tej sytuacji zarządzono kwadrans przerwy aby strony mogły uzgodnić ewentualną treść ugody.
W efekcie, pozywający: Jerzy Gębara i Beata Bardzińska zawarli ugodę z ośmioma członkami (jeden pozew wycofano) Komisji Rewizyjnej Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP o treści:
„Dla dobra ruchu harcerskiego strony procesu prowadzonego przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy… oświadczają, że:
1. Postanawiają zakończyć powyższy spor polubownie;
2. Strony nie kwestionują prawa Komisji rewizyjnej do podejmowania uchwał w sprawie udzielenia lub nieudzielenia absolutorium członkom Komendy Chorągwi;
3. W pozostałym zakresie strony pozostają przy swoich stanowiskach;
4. Strony uznają sprawę za ostatecznie zakończoną;
5. Kosztami procesu znoszą się wzajemnie między stronami.”
Tyle faktów. Dobrze, że sprawa zakończyła się już na pierwszej rozprawie. Źle, że nie zapadło rozstrzygnięcie. Byłby to niewątpliwie wielki wkład w orzecznictwo dotyczące organizacji pozarządowych, którego tak bardzo brakuje. Zarówno pełnomocnicy stron jak i sędzia wskazywali, że przed sądami powszechnymi pojawia się coraz więcej postępowań, dotyczących stowarzyszeń i fundacji. Na razie wszyscy posiłkują się analogiami, dotyczącymi zarządzania podmiotami prawa handlowego. Czas pokaże, czy to wystarczy aby rozstrzygać o wartościach, ideach i racjach.
Na zakończenie fakt, który pozostawia wiele do myślenia. Rok po podjęciu tych przełomowych uchwał, Komisja Rewizyjna ponownie negatywnie oceniła działalność już tylko Jerzego Gębary i Beaty Bardzińskiej. Jak czytamy w uchwale 52/XXXII/22 w głosowaniu nad udzieleniem absolutorium oboje zdobyli po 0 (słownie: zero) głosów. Komisja przedstawiła J. Gębarze 7 a Beacie Bardzińskiej 9 powodów nieudzielenia absolutorium. Zdaniem KR osoby te wspólnie odpowiadają za nieefektywne zarządzanie majątkiem i doprowadzenie do straty bilansowej netto w kwocie 645 719, 80 oraz za nieefektywne dochodzenie należności w kwocie ponad 95 tysięcy złotych. To fakt znamienny i dający asumpt do zastanowienia się nad standardem funkcjonowania Chorągwi. Co prawda na 33 Zjeździe Chorągwi w październiku 2022, Jerzy Gębara pożegnał się z funkcją komendanta chorągwi ale pozostał na funkcji szefa ośrodka w Funce z przyzwoitą pensją, biurem w siedzibie Chorągwi i służbowym SUV-em uznanej marki. Beata Bardzińska z kolei została wybrana przez większość zjazdową na komendantkę chorągwi. Składka harcerska wzrosła w 2022 roku do 200 złotych za osobę. Z czegoś trzeba pokryć braki w bilansie, a i paliwo do służbowej bryki też nie jest tanie.
MACIEJ SAS (prywatnie harcmistrz, instruktor harcerski w dwóch organizacjach harcerskich)
PS od autora:
Czas się zastanowić po co komu takie zamieszanie w organizacji pozarządowej, która mieni się być wychowawczą. Chorągiew Kujawsko-Pomorska ZHP od lat zwana jest w środowisku „betonową”. Zapoznając się z dokumentami, uchwałami, uzasadnieniami i rozmawiając z funkcyjnymi harcerzami wyłania się obraz zamordyzmu jakim próbowano zarządzać ta organizacją. Pozwani członkowie Komisji Rewizyjnej mieli czelność jako pierwsi od ok. trzech dekad mieć inne zdanie niż Komenda Chorągwi w tak szerokim zakresie. Wydaje się, że pozew miał faktycznie odnieść efekt mrożący, aby innym pokazać, że tylko władza ma rację i jest w pełni kompetentna. Nasuwa się analogia do obecnego postępowania prokuratorskiego na wniosek szefa NBP. Powszechna jest też opinia, że w minionej kadencji Komenda Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP utraciła wpływ nie tylko na Komisję Rewizyjną ale też na Sądem Harcerski (taki sąd koleżeński). Być może nie będąc pewnym rozstrzygnięcia w tym ostatnim odważyli się na atak z grubej rury, który okazał się być wystrzałem z kapiszona.
Jak można odczytać tak zawartą ugodę? Ja to odczytuję jako niekwestionowane zwycięstwo członków Komisji Rewizyjnej. Nie musieli przepraszać! Nie muszą ponosić całości kosztów sądowych! Mogą pozostać przy swoich opiniach! Jest to ważna wskazówka dla aktualnie pełniących funkcje kontrolne w NGO-sach. Jeśli działa się w granicy i na podstawie prawa nie należy bać się artykułowania osądów i opinii. Sromotna klęskę ponieśli pozywający. Nie uzyskali nic i jeszcze muszą dopłacić do interesu!
Z harcerskim pozdrowieniem, oczekujący na merytoryczną dyskusję: MACIEJ SAS
Chcę uprzejmie zauważyć, że Pan Maciej Sas od dawna nie pełni już żadnej funkcji w ZHP. Jego działania w organizacji osoby w latach 2010-2013 budzą kontrowersje i są lekko mówiąc szemrane. Przypadek, że to właśnie on się wypowiedział w tej sprawie…?
Żeby pisać nie tylko publicznie, ale również uważać, że tak rzeczywiście jest, to trzeba mieć jakieś podstawy wobec dh. Macieja. Rozumiem, że takie również posiadacie? Gdyż, z tego co się orientuję, nic nie zostało takiego ogłoszone dla wiadomości publicznej. Polecam się przyjrzeć bliższemu gronu
Ciekawe…… Młodzież, która dała sobie spokój z harcerstwem twierdzi, to jedna z prymitywnych przybudówek i organizacji zależnych od księży, zmuszająca członków do deklarowania służenia katolickiemu Bogu, co skutecznie zniechęca normalną młodzież i rodziców do przekazywania im swoich dzieci, bo mądrzejsze od tej służby nie będą, a normalne rodziny nie chcą w swoich domach jakichś ajatolalchów. Przymusowe lekcje religii są dla wielu młodych zbytnią katorgą, zwłaszcza w kontekście obłudy, kłamstw i dwulicowości księży i pedofilii w kościele katolickim i udziale w jej rozwoju Karola Wojtyły, z zawodu papieża. Ale widocznie na byciu harcerzem niektórzy mogą zarobić i jeździć sobie dobrym służbowym suwem, więc się tym podniecają.