Słyszeliście, że ojciec Rydzyk został nominowany do nagrody Nobla z fizyki?
– Niemożliwe! Za co!?
– Za przyciąganie ciemnej masy falami radiowymi…
Już wkrótce o szóstej rano policja może załomotać do moich drzwi za opowiadanie takich dowcipów. Później będzie sąd sędziów z nadania PiS oraz wyrok więzienia. Nie żartuję – oto Solidarna Polska Zera Ziobry, kanapowa partyjka, która obsadziła swoimi ludźmi ministerstwo sprawiedliwości, żąda kar więzienia, do trzech lat, za ataki na wiarę katolicką! A szczególnie za napaść na uczucia religijne i katolików w rodzaju abpa Jędraszewskiego. Słowem: chodzi o wszystkich męczenników polskiego katolicyzmu uciskanych w Polsce przez zdziczały ateizm.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł podczas konferencji w świątobliwym – a jakże – Toruniu opowiadał o męczeństwie polskich katolików. Niewiele brakowało, a Warchoł zarzuciłby antyklerykałom rzucanie lwom na pożarcie o. Rydzyka i jego wyznawców. Tak więc na trzy lata więzienia można będzie pójść za zakłócanie nabożeństw, za obrazę dogmatów katolickich i obrzędów oraz, oczywiście, księży. Karą więzienia zagrożone będzie także kpienie, parodiowanie i dowcipkowanie z religii i biskupów – namiestników Jezusa nad Wisłą. W zasadzie można się było tego spodziewać odkąd Jarosław Kaczyński odkrył, że „Kościół jest jedynym (sic! – dop. J.D.) depozytariuszem systemu wartości. I kto podnosi rękę na Kościół, ten podnosi rękę na Polskę” (premier PRL Józef Cyrankiewicz dodałby: „i ta ręka zostanie odrąbana”).
Wynika z tego, że – jeśli zaostrzenie Kodeksu karnego ziobrystów zostanie uchwalone – polscy prokuratorzy będą się zajmowali wyłącznie ściganiem ateuszy. Od lat bowiem miliony rodaków kpią z pazerności urzędników Pana B. , dworują sobie ze średniowiecznych magicznych praktyk i antyoświeceniowych poglądów. Słowa „ciemnogrodzianie”, „klechy”, „oszołomy”, „pedofile”, „PiSkupi” zostaną zakazane. Ich autorzy nie będą wprawdzie rzucani lwom na pożarcie, ale kamienowanie przydałoby się jak znalazł. Będziemy zatem mieli państwową cenzurę kościelną – a coś takiego możliwe jest tylko w Polsce odkąd Irlandią rządzą wierni, a nie biskupi!
Jednak Prawo i Sprawiedliwość nie poprzestaje na ochronie religijnych dogmatów. Parę dni temu niepostrzeżenie weszła w życie nowa ustawa. Zezuję na ów dokument raz, drugi raz i trzeci. Z lewa i z prawa. Czytam i oczom nie wierzę: to rządowy ukaz „o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami”. Brzmi to niezwykle poważnie, bo „dziedzictwo narodowe”, którym zawiaduje minister Piotr Gliński to nie przelewki. Na czym więc polega wspomniana ochrona, kogo i co obejmuje? Otóż sprawa jest prosta jak konstrukcja intelektualna posła Suskiego: w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej nie będzie można niszczyć, burzyć, oblewać farbą, ani żartować z pomników „historycznego władcy Państwa Polskiego lub księcia polskiego okresu rozbicia dzielnicowego”. Mam na karku sześć krzyżyków z hakiem i nie słyszałem dotąd o niszczeniu pomników lub obrazów przedstawiających Bolesława Chrobrego, Bolesława Kędzierzawego czy Kazimierza Wielkiego. Dalej – pod szczególną ochroną są Ojcowie Niepodległości, jak Piłsudski, Dmowski i… Lech Kaczyński. Obóz Jarosława Kaczyńskiego uznaje bowiem nieżyjącego prezydenta za „Ojca Niepodległości”. Nietykalne – po wsze czasy! – stały się więc „pomniki, popiersia, tablice pamiątkowe, kopce, obeliski, kolumny, rzeźby, posągi, popiersia, kamienie pamiątkowe, płyty i tablice” poświęcone Lechowi Kaczyńskiemu… Rzecz jasna, jak w przypadku kpin z kleru i religii, świętych i beatyfikowanych, nie będzie można dowcipkować sobie np. z Bolesława Chrobrego czy Kędzierzawego, Jagiełły, Józefa Piłsudskiego albo – i to właśnie wisienka na torcie ustawy Lecha Kaczyńskiego.
W rzeczywistości bowiem w całej ustawie właśnie o to chodziło. Jeśli PiS wygra kolejne wybory, możemy spodziewać się kolejnego wysypu „pomników, popiersi, tablic pamiątkowych, kopców, obelisków, kolumn, rzeźb, posągów, kamieni pamiątkowych, płyt i tablic. Poświęconych Ojcu Narodu.
Dawniej decydowały o tym samorządy, teraz – PiS.
JACEK DEPTUŁA