Przed pomnikiem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy odbyła się demonstracja w obronie wolnych sądów. Protestujący domagali się likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Organizatorami protestu byli: Komitet Obrony Demokracji i Brygada Ulicznej Opozycji. W pikiecie wzięli udział bydgoscy sędziowie.
– Ci, którzy już dawno porzucili ideę niezależności sądownictwa i prokuratury chcą zapewnić sobie stołki w nielegalnym organie jakim jest neoKRS, Ten organ jest skrajnie upolityczniony. Potwierdził to wielokrotnie Europejski Trybunał Praw Człowieka – można było usłyszeć od protestujących.
– Domagamy się weryfikacji wszystkich neosędziów. To konieczne, aby zapewnić obywatelom prawo do uczciwego sądu. Sędziowie w Polsce są ścigani przez politycznych sługusów na stanowiskach rzeczników dyscyplinarnych. Za zwykłą codzienną pracę. Za stosowanie prawa europejskiego w interesie polskich obywateli. Jesteśmy tu, by zaprotestować przeciwko represjonowaniu sędziów. Przykładem niech będzie nasza koleżanka: sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Paulina Asłanowicz – mówił bydgoski sędzia Jakub Kościerzyński.
– To sędzina, która wydała wyrok stwierdzający, że podczas kampanii wyborczej Mateusz Morawiecki kłamał i zobowiązujący premiera do sprostowania swoich słów. Rzecznik dyscyplinarny Michał Lasota wszczął wtedy postępowanie dyscyplinarne przeciw sędzi Asłanowicz za to, że nie ujawniła przynależności do jednego ze stowarzyszeń. Organizacja, do której przynależy sędzina zrzesza osoby, których dzieci są przewlekłe chore. Czy to nie jest szczyt podłości? To podła represja i barbarzyństwo w wykonaniu tego człowieka – ocenił sędzia Kościerzyński.
– Trybunał Konstytucyjny Federacji Rosyjskiej odmawia stosowania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To samo dzieje się w Polsce. Nie ma suwerenności bez praworządności. Prokuratura jest upolityczniona. Z taką sytuacją mamy do czynienia w Polsce od 2015 roku – podkreślali protestujący.
Tekst i fot. MACIEJ SAS
Teksyt