Alpaka, kozy kameruńskie, psy, kot, kury, kogut i on – Jerzy Grzybowski, mieszczuch, który 5 lat temu uciekł z miasta, kupił 100 letnią drewnianą chatę z siedliskiem we wsi Wętfie (pow., Świecie) i zajmuje się teraz zooterapią. O tym, co skłoniło socjologa do zamieszkania na odludziu i z czym musi się borykać – opowiada nam w rozmowie przy kociołku. Warzy się w nim na ogniu specjalność pana domu „potrawa na winie”, a konkretnie: – Po prostu wrzucam do kociołka to, co mi się nawinie – tłumaczy gospodarz Siedliska Alpak. Portal TvOKO włącza Jerzego Grzybowskiego do „Galerii ludzi pozytywnie zakręconych”
Strona główna Galeria ludzi pozytywnie zakręconych Rozmowy przy kociołku Z zooterapeutą Jerzym Grzybowskim i … jego zwierzyńcem z Siedliska Alpak