Wyrywają je z rąk oprawców, leczą rany, znajdują zwierzętom prawdziwy, przyjazny dom…

0
310

Gdyby w Wigilię, o północy, zdarzył się cud i – jak z wierzeń ludowych wynika – zwierzęta przemówiły ludzkim głosem to…

NELKA, która w ub. tygodniu znalazła w końcu prawdziwy dom i miłość (w angielskiej rodzinie) opowiedziałaby, jak jej były pan pozwolił kolegom zrobić ze swojej  suczki…tarczę strzelniczą i mierzyć do niej z wiatrówki (Nelka miała w ciele 4 naboje). LUCY (też już zaadoptowana i szczęśliwa) – o nieleczonych latami wrzodziejących ranach, które według byłych właścicieli kwalifikowały ją do uśpienia. CZARLI – o 10 letniej udręce życia na krótkim łańcuchu, a NESTOR ( też znalazł dom) o drucie wrośniętym w jego szyję, bo właścicielowi, który karmił psa chlebem moczonym w wodzie żal było pieniędzy na obrożę. O tym, jak potworny los potrafi zgotować człowiek swoim Braciom Mniejszym i jak ważna jest rola takich organizacji jak OTOZ Animals, które ratują zwierzakom życie i robią wszystko, by zapewnić im lepszy byt, prawdziwy dom oraz ukarać oprawców rozmawiamy z DARIĄ PILEWSKĄ, koordynatorką kujawsko-pomorskiego oddziału OTOZ Animals oraz prowadzącymi HOLLY Dom Tymczasowy: DOROTĄ i MACIEJEM HADZICKIMI, którzy stanowią dla poranionych fizycznie i psychicznie zwierząt rodzinę zastępczą (do momentu ich adopcji).

Uprzedzamy, że niektóre ilustrujące rozmowę zdjęcia i fragmenty sfilmowanych interwencji są drastyczne (te najbardziej drastyczne odrzuciliśmy), ale bez ich pokazania trudno byłoby wykazać poziom okrucieństwa, do jakiego zdolni są ludzie i nieadekwatność kar wymierzanych za przestępstwa, których dokonują.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj