Śmieci to w większości filmy made in Hollywood i Bollywood, emitowane przez dwie największe platformy telewizji cyfrowej w Polsce: Cyfrowy Polsat oraz Cyfrę+. Mniejsi dostawcy np. Netia, czy Vectra idą, niestety, ich śladem. Pokazywane na okrągło filmy pochodzą głównie z lat 80. i 90. Powód śmieciowego boomu jest banalny: nadawcy dostają prawa do emisji za darmo, albo za grosze, bo Amerykanie dbają o propagowanie rodzimych produkcji.
Na mojej liście najczęściej emitowanych filmów w minionym miesiącu są m.in. : Bez litości z Denzelem Washingtonem i pod tym samym tytułem ze Stevenem Seagalem, Zapowiedź z Nicolasem Cage, seria filmów o Harrym Porterze, Bruce Wszechmogący z Morganem Freemanem, Bękarty wojny z Bradem Pittem, seria filmów: Oszukać przeznaczenie, Skazani na Shawshank z Morganem Freemanem, cykle filmów Władca Pierścieni oraz Mission Impossible. Dość tej wyliczanki, bo taką listę ma chyba każdy telewidz. Najczęściej oglądani w tym samym okresie aktorzy to alfabetycznie: Nicolas Cage, Tom Cruise, Morgan Freeman, Brad Pitt, Steven Seagal, Jean – Claude van Damme, Denzel Washington, Fakt, że to gwiazdorzy, ale ileż można ? Zbliżają się święta, zatem jest pewne, że po raz enty zobaczymy filmy: Kevin sam w domu, Holiday i kilka innych.
Teoretycznie: nieco lepszą i ambitniejszą ofertę mają kanały HBO i Canal+, ale roczny koszt abonowania każdego z nich to kilkaset zł. Nic dziwnego, że coraz więcej telewidzów odwraca się od wspomnianych platform i sięga do… internetowych, np. Netfilxa, czy Viaplay. W tej pierwszej miesięczny abonament, zależnie od planu kosztuje 29, 40 lub 60 zł, koszt drugiej to 29,99 zł miesięcznie lub 289,90 zł za rok z góry. Też nie jest tanio, ale większy wybór. Ponadto tu nie jest potrzebny telewizor, wystarczy komputer albo projektor.
Nie lepiej jest w telewizji publicznej. Jako tako filmowy poziom trzyma TVP Kultura, chociaż ten nieco się obniżył po odwołaniu dyrektor Katarzyny Janowskiej. 19 października b.r. wieczorem kanał ten wyemitował – ku mojemu zdziwieniu – 7 odcinek rosyjskiego serialu Mistrz i Małgorzata z 2005 r. Zdziwienie stąd, że propisowska ponoć telewizja nadaje rosyjski serial w czasach, gdy polskie teatry operowe i muzyczne zrezygnowały z wystawiania Dziadka do orzechów Piotra Czajkowskiego. Zdziwienie tym większe, że polski serial Mistrz i Małgorzata z 1986 r. w reżyserii Macieja Wojtyszki i ze znakomitymi rolami: Anny Dymnej, Gustawa Holoubka. Władysława Kowalskiego oraz Zbigniewa Zapasiewicza jest o niebo lepszy. Mało powiedziane: jest rewelacyjny.
Moim zdaniem, najambitniejszą ofertę filmową, operową, baletową, dokumentalną i reportażową ma darmowy, francusko-niemiecki kanał ARTE.TV. Dostępny nie tylko na platformach cyfrowych, ale również w Smart TV, internecie, a nawet w aplikacji na smartfony. W tej ostatniej wszystko jest w polskiej wersji językowej. Dziś obejrzałem dokument Chińska cyberwojna, i już nie mogę się doczekać zapowiadanej na 29 października opery Złoto Renu Richarda Wagnera.
Dlaczego zatem płacimy za oglądanie w telewizji śmieci? Wszystko przez nasze mózgi. Mózg ma około 100 miliardów komórek i pracuje bez przerwy od urodzenia, aż do zakupu telewizora….
JERZY LISIECKI
Grafika: cyfrowe.pl