Nauka, integracja i… marzenia
Polsko – Ukraińskie Stowarzyszenie Pracy Społecznej wie jak pomóc ukraińskim rodzinom już od dawna przebywającym w Bydgoszczy. Z powodzeniem zdobywa na to środki z budżetu Bydgoszczy. Na wspomożenie ukraińskich uchodźców też ma pomysł. Pomaga w jego realizacji bydgoska Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. O działalności stowarzyszenia opowiada jego wiceprezes Liliia Zahnitko:
– W naszej siedzibie przy Dworcowej 19 działamy już od wielu miesięcy. Mamy pod opieką sześćdziesięcioro dzieci. Prowadzimy dla nich zajęcia, pomogające zaaklimatyzowanie się w Polsce. Nie chcemy, by dzieci siedziały zamknięte w domach. Uczymy je języka angielskiego, polskiego i rysunku, działa też chór – wymienia Liliia Zahnitko.
Niesety, nie da się tego robić za darmo. Stowarzyszenie, jak każdy NGO musi zapewnić sobie środki na utrzymanie lokali i opiekę dydaktyczną na odpowiednim poziomie. P-USPS z powodzeniem pozyskuje granty z budżetu Bydgoszczy. Do utrzymania zajęć dokładają się też rodzice. Sami ponoszą część kosztów.
Od niespełna miesiąca działa też punkt pomocy dzieciom uchodźców przy ul. Sobieskiego w bydgoskiej Przychodni Psychologiczno-Pedagogicznej. – Dzięki uprzejmości tej instytucji dostaliśmy do dyspozycji świetlicę, w której prowadzimy zajęcia, podobne do tych przy Dworcowej ale skierowane bezpośrednio do wojennej emigracji. Dołożyliśmy jeszcze kurs matematyki i logicznego myślenia. Robimy to nieodpłatnie. Obecnie uczęszcza na zajęcia pięćdziesięcioro najmłodszych dzieci – informuje Liliia Zahnitko.
Tak wygląda w praktyce partnerstwo publiczno-prywatne. W dużym uproszczeniu polega to na tym, że coś od siebie dają instytucje samorządowe lub administracja państwowa, trochę dokłada NGO, a resztę obywatele Ukrainy z własnej kieszeni. Wysokość wkładu to kwestia umowna. Ważne, by efekt był pro bono. Marzeniem Lillii oraz podopiecznych stowarzyszenia jest urządzenie choćby jednej z sal przy Dworcowej w stylu ukraińskim. Z elementami historii i folkloru; tak, by przypominała dzieciom ich ojczyznę. Jeśli będą działać tak prężnie jak dotychczas jest duża szansa, że spełni się także to marzenie.
Tekst i fot. MACIEJ SAS